Nieuznawania pracownikom ochrony zdrowia wyższych kwalifikacji zawodowych

 

Od lat w wielu podmiotach leczniczych pracodawcy odmawiają szeregu pracownikom uznania wyższych kwalifikacji zawodowych powołując się na brak zapotrzebowania na wykwalifikowaną kadrę, czy swoją całkowitą uznaniowość w tej kwestii. Obecnie problem ten jest jeszcze bardziej widoczny z uwagi na nową siatkę płac w ochronie zdrowia.

 

W 2017 r. weszła w życie ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Określa ona minimalne wynagrodzenie pracowników medycznych, m.in. lekarzy, czy pielęgniarek i położnych. W projekcie tej ustawy zapisano, że jej celem jest zwiększenie zainteresowania zawodami medycznymi, oraz zachęcanie pracowników medycznych do podwyższania kwalifikacji zawodowych, za czym miało iść wyższe wynagrodzenie za pracę. Rzeczywistość wkrótce zweryfikowała te puste frazesy, a dla rzeszy pracowników ochrony zdrowia ich trud włożony w doskonalenie zawodowe nie został w żaden sposób doceniony przez kierowników ich macierzystych zakładów pracy. Miała to zmienić niedawno uchwalona nowelizacja tej ustawy i poprawki zaakceptowane przez Senat, które dotyczyły zwiększenia współczynników pracy, oraz wprowadzenia obowiązku podwyższenia minimalnego wynagrodzenia pracownikowi gdy ten udowodni podniesienie swoich kwalifikacji zawodowych, lecz ostatecznie poprawki te Sejm odrzucił.

Wróciliśmy więc do punktu wyjścia. Nadal będziemy zapewne słyszeć z ust pracodawcy, że nie potrzebuje aż tak wykształconego personelu, bo wystarczy mu pracownik, którego można przyporządkować do najniższego współczynnika pracy. Nadal wielu pracowników usłyszy o uznaniowości dyrektora w podejmowaniu decyzji, czy przeszereguje danego pracownika jeżeli ten przedstawi mu dowody na wzrost kwalifikacji zawodowych, czy też tego nie zrobi. Wystarczyło natomiast jedynie wyeliminować z przedmiotowej ustawy nieszczęsny zapis o „kwalifikacjach wymaganych” i zastąpić go zapisem o „kwalifikacjach posiadanych”, aby wytrącić pracodawcy z rąk ten oręż zwrócony przeciwko własnym pracownikom. Niestety, nie tylko wprowadzono krzywdzącą siatkę płac, ale nawet nie odważono się wyeliminować zapisów rodzących tak dużo niesprawiedliwości.  

Problem ostatecznie pozostał, lecz jak każdy problem można próbować rozwiązać. Nasza Kancelaria, jak również szereg innych profesjonalnych podmiotów prawnych, stoi na stanowisku, że ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia nie daje kierownikom podmiotów leczniczych swobody wyboru, czy zdobyte kwalifikacje należy honorować wyższym współczynnikiem pracy, czy też nie. Nie jest to sprawa uznaniowa, a celowościowa wykładnia ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia jest jednoznaczna i korzystna dla pracownika. Gdyby kierownik placówki miał możliwość ustalania przykładowo liczby pielęgniarek ze specjalizacją, których potrzebuje, a jednocześnie ignorowania pozostałych pielęgniarek, które legitymują się tymi samymi kwalifikacjami i według uznania odmawiał im podwyższenia współczynnika pracy, doprowadziłby do sytuacji jawnej dyskryminacji w zatrudnieniu. Z taką właśnie dyskryminacją mamy miejsce w wielu podmiotach leczniczych na terenie Polski. Wymieniona ustawa nakłada naszym zdaniem obowiązek, aby corocznie na dzień 01 lipca wynagrodzenie zasadnicze pracownika wykonującego zawód medyczny zostało obligatoryjnie podwyższone przy uwzględnieniu jego faktycznych posiadanych kwalifikacji zawodowych. Pracownicy, którym dyrekcja nie uhonorowała wyższego wykształcenia i nie przeszeregowała do wyższego współczynnika pracy stracili możliwość uzyskania przysługujących im na mocy ustawy podwyżek wynagrodzenia.

Wszystkie uprawnione osoby, którym odmówiono uznania wyższego współczynnika pracy na podstawie przedstawionej dokumentacji poświadczającej wzrost kwalifikacji zawodowych powinny próbować walczyć o swoje prawa i domagać się od pracodawcy podwyższania wynagrodzenia zasadniczego oraz wypłaty zaległych, bezpodstawnie odebranych sum należnych z tytułu wzrostu współczynnika pracy, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Roszczenie to służy nie tylko na przyszłość, ale również za okres 3 lat wstecz. Ostatecznie o swoje prawa można walczyć przed sądem pracy kierując przeciwko pracodawcy pozew o zapłatę.

Zapowiedź kolejnej publikacji:

Pojutrze najnowsze informacje z życia naszej Kancelarii. W kolejnym artykule opiszemy jak nasza Kancelaria w ostatnich dniach w imieniu swojej Klientki doprowadziła do uznania nieważności uchwały rady jednego z polskich miast, która wydała zgodę deweloperowi na wielopiętrową inwestycję z pogwałceniem prawa własności okolicznych mieszkańców, oraz bez poszanowania charakteru okolicznej zabudowy i ładu przestrzennego. Zapraszamy do zapoznania się z treścią tego artykułu, w szczególności przez te osoby, które zakładają, że szanse walki z deweloperami budowlanymi i dużym kapitałem są skazane z góry na porażkę. Nasza Kancelaria wygrywa takie sprawy !