Wypowiedzenia zmieniające

Zwolnienia pielęgniarek

Degradacja zawodowa pielęgniarek i położnych zatrudnionych w podmiotach leczniczych przybrała nową postać – oficjalną. Dotychczas wielu pracodawców po prostu nie wypłacało pielęgniarkom wyższego uposażenia nie honorując ich posiadanego wykształcenia, obecnie natomiast podmioty lecznicze starają się ten fakt usankcjonować poprzez wypowiedzenia zmieniające.

Miesiąc lipiec dla wielu pielęgniarek i położnych niesie coroczny wzrost minimalnego wynagrodzenia zasadniczego, gdyż taki obowiązek dla pracodawców wynika z ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Jednak od 01 lipca 2022 r. stan ten zaburzyła nierozsądna polityka państwa zmieniająca zasady finansowania świadczeń przez NFZ. Otworzyło to drogę niektórym dyrektorom publicznych placówek medycznych do nadużyć, które zostały wymierzone przede wszystkim w grupę zawodową pielęgniarek i położnych. Od zeszłego roku albowiem podmioty lecznicze (głównie z województw wschodnich Polski), szukając oszczędności w swoich szpitalnych budżetach, przyjęły strategię niehonorowania posiadanego przez pielęgniarki i położne wykształcenia, co spowodowało szeregowanie tych osób do niższych grup zawodowych, a tym samym pomniejszenie ich wynagrodzenia zasadniczego. Z reguły wyglądało to w ten sposób, że pracodawcy narzucali niejako pracownikom konieczność podpisania porozumienia zmieniającego warunki pracy i płacy lub aneksu do umowy, grożąc zwolnieniami. Wiele osób te porozumienia podpisało, tym samym degradując się za własnym przyzwoleniem do niższej grupy. Ci pracownicy, którzy natomiast porozumień nie otrzymali bądź ich nie podpisali, też ostatecznie zostali zdegradowani, z tym, że milcząco na skutek niewypłacania im comiesięcznie wynagrodzenia w odpowiedniej wysokości. Pomimo, że stan taki w końcu zdeterminował grupę zawodową pielęgniarek i położnych do poszukiwania sprawiedliwości przed sądami powszechnymi, to pracodawcy nie zmienili swojego nieprzejednanego stanowiska. Zmienili natomiast strategię, gdyż obecnie z różnych stron Polski napływają do nas informacje, że wielu pracodawców wypowiada pielęgniarkom warunki pracy i płacy robiąc to na drodze oficjalnej, czyli tak zwanymi wypowiedzeniami zmieniającymi. Głośno w Polsce w ostatnim czasie było chociażby o 42 pielęgniarkach ze Szpitala Wojewódzkiego św. Łukasza w Tarnowie, które otrzymały wypowiedzenia dotychczasowych warunków płacy i pracy, czy o zamiarze wypowiedzenia warunków pracy grupie 67 pielęgniarek ze Szpitala Wojewódzkiego im. dr Ludwika Rydygiera w Suwałkach. Wypowiedzenia takie, przyjęte przez pracowników lub te od których nie odwołano się skutecznie do sądu, niejako sankcjonują albowiem dotychczasowy praktykę dyrektorów podmiotów leczniczych w degradacji zawodowej pracowników ochrony zdrowia.  

Wypowiedzenie zmieniające to oświadczenie pracodawcy w którym zmienia on jednostronnie warunki pracy bądź płacy danego pracownika na gorsze uzasadniając to konkretnymi przyczynami. Pracownik z kolei może zachować się trojako:

  1. przyjąć gorsze warunki narzucone przez pracodawcę i pozostać w zatrudnieniu;
  2. odmówić przyjęcia tych warunków, co będzie skutkowało rozwiązaniem umowy o pracę z zachowaniem terminów wypowiedzenia dotyczących tego pracownika;
  3. w terminie 21 dni odwołać się od wypowiedzenia do sądu pracy.

Jako prawnicy związkowi na co dzień mierzymy się z tego rodzaju zachowaniami pracodawców i zawsze w takich przypadkach odradzamy podpisywanie przez pielęgniarki i położne jakichkolwiek aneksów czy porozumień zmieniających, których nie są one pewne co do ich treści. Zawsze porozumienia/aneksy te należy skonsultować albo z przedstawicielami swojego związku zawodowego, albo z fachowym pełnomocnikiem. Tam gdzie natomiast dochodzi ostatecznie do wypowiedzeń zmieniających sprawa staje się o wiele poważniejsza, gdyż każda osoba która otrzymała takie wypowiedzenie staje przed możliwością utraty pracy, stąd ostateczna decyzja musi zostać podjęta w sposób bardzo wyważony.

W wielu przypadkach proces przed sądem jest najrozsądniejszą decyzją, w szczególności tam gdzie przed 01 lipca 2022 r. pracodawcy honorowali posiadane wykształcenia, a po tej dacie nie zaszeregowali pracownika do odpowiedniej grupy zawodowej. Dotyczy to przede wszystkim pracowników legitymujących się tytułem magistra z odpowiednią specjalizacją, gdyż różnice wynagrodzenia zasadniczego między grupą 2 a 5 bądź 6 wynoszą obecnie od około 1 700 zł do 2 200 zł miesięcznie. Więc jest o co walczyć. Oczywiście walka ta musi być rozsądna, gdyż czasami ryzyko niepowodzenia jest znacznie większe niż szansa na wygraną, ale to już można ocenić tylko poprzez gruntowną analizę danego przypadku.

Pracownicy, do których dochodzą informacje o planowanych wypowiedzeniach zmieniających, powinni podjąć kroki wyprzedzające celem przygotowania się na ewentualną reakcję wobec zamiarów pracodawcy. Pamiętać albowiem należy, że jeżeli pracownik zdecyduje się zawalczyć o swoje prawa przed sądem pracy to ma na to tylko 21 dni od momentu odebrania wypowiedzenia zmieniającego. Jest to wbrew pozorom bardzo krótki okres czasu na przeanalizowanie, przygotowanie i wniesienie odwołania do sądu, stąd warto już wcześniej przedsięwziąć odpowiednie kroki, aby móc szybko zareagować w razie takiej konieczności.

Pracownicy powinni posiadać także wiedzę o skutkach zachowania wobec wypowiedzenia zmieniającego w przypadku jego pojawienia się. Często albowiem zdarza się, że pracownik w ferworze perspektywy zwolnienia godzi się na gorsze warunki płacy, po czym dochodzi do wniosku, że zrobił to zbyt pochopnie, wówczas – nawet jeżeli termin odwołania do sądu jeszcze nie upłynął – droga procesu zostaje co do zasady zamknięta. Poza tym, wśród pracowników pokutuje błędne przeświadczenie, że jeżeli pójdą do sądu to w przypadku negatywnego wyniku zawsze będzie to oznaczać konieczność odejścia z pracy. Nie jest to prawdą. Właściwe sformułowanie żądania pozwu pozwoli pracownikowi albowiem zachować dotychczasowe stanowisko pracy przez czas procesu, a nawet w przypadku przegranej nie będzie się to wiązało z koniecznością odejścia z pracy, a jedynie z jej gorszymi niż dotychczas warunkami. Dlatego i z tego powodu walka przed sądem o swoje prawa jest co do zasady lepszym wyborem niż często nieprzemyślane przyjęcie gorszych warunków pracy pod wpływem obawy o zwolnienie z pracy.

Wszystkim pielęgniarkom i położnym, które mierzą się z niesprawiedliwością w swoich zakładach pracy, życzymy przede wszystkim odwagi w dążeniu do realizacji własnych racji. Jako Kancelaria zajmująca się w codziennym życiu zawodowym ochroną praw pracowniczych pielęgniarek i położnych, pozostajemy do Państwa dyspozycji w każdym przypadku, który wymaga profesjonalnego wsparcia prawnego.